Podczas różnego rodzaju szkoleń i kursów pierwszej pomocy często można zauważyć, że RKO (resuscytację krążeniowo-oddechową) ich uczestnicy ćwiczą na specjalnym fantomie. Medyczny manekin z czujnikami informuje ratowników o skuteczności ich działań, dzięki czemu mogą oni wyeliminować błędy, które popełniliby podczas ratowania ludzkiego życia. Dlaczego jeszcze warto uczyć się udzielania pierwszej pomocy na fantomie?
Na każdym kursie pierwszej pomocy dużo czasu poświęca się resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Ma to swoją przyczynę. Poprawnie przeprowadzone RKO może zadecydować o tym, czy osoba po podtopieniu, zawale itp. przeżyje. To właśnie pierwsze sekundy po wypadku czy ataku choroby są kluczowe, by podtrzymać funkcje życiowe do czasu, gdy poszkodowanym zajmie się wykwalifikowany ratownik medyczny lub lekarz. Część osób widząc osobę potrzebującą RKO boi się przystąpić do akcji, aby jeszcze bardziej jej nie zaszkodzić. To błąd! W ogromnej większości sytuacji lepiej przeprowadzić RKO nieumiejętnie niż nie przeprowadzać go wcale. Dlatego właśnie wszyscy powinni znać przynajmniej podstawy pierwszej pomocy.
Fantomy umożliwiają nauczenie się RKO w kontrolowanych warunkach, pod okiem specjalisty. Podczas ćwiczeń z fantomem kursanci nabywają praktyczne umiejętności przy wykonywaniu resuscytacji krążeniowo-oddechowej i mogą sprawdzać, jakie efekty dają ich poszczególne działania. Dlaczego warto chociaż raz poćwiczyć RKO na fantomie? Chociażby dlatego, by w razie wypadku nie spanikować i zadziałać automatycznie. Nabyte podczas szkolenia umiejętności na pewno okażą się bezcenne, jeśli kiedyś przyjdzie nam walczyć o życie bliskiej osoby.